Sala gimnastyczna

3 posters

Go down

Sala gimnastyczna Empty Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:34 pm

XXX
Riptide High
Riptide High
Admin

Liczba postów : 17

https://riptidehigh.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:36 pm

  Otrzepał biały fartuch z nieistniejących drobinek; nie lubił, jak śnieżna bluza z zajęć kulinarnych się brudziła, pałał do niej niezrozumiałym szacunkiem, który nie pozwalał na skalanie jej choćby najmniejszą plamką sosu czy czegokolwiek innego, czym akurat operowali.
  – Francesco?
  – Hmm? – Obrócił się nagle zawołany, konfrontując wzrok z dwiema szeroko uśmiechniętymi dziewczynami. Dłoń dość szybko wylądowała na biodrze, gdy czekał na kontynuację. Obie wyraźnie nie potrafił zdecydować która z nich powinna się odezwać i nawet jeśli nie do końca odpowiadało mu marnowanie czasu, tak stał uprzejmie i nie ponaglał, przyglądając im się jedynie z uwagą. Wyższa z nich o blond włosach wyszła w końcu naprzód, chowając obie dłonie za plecy.
  – Pomógłbyś nam zanieść to wszystko na salę gimnastyczną?
  – Oczywiście – Zdobył się nawet na uprzejmy uśmiech, w moment później podnosząc jedną z głębszych tac, na których wcześniej ustawiono shake'i. Droga do wskazanego miejsca nie była ciężka, bo i nie trwała dłużej niż pięć minut. Nie kłopotał się zresztą z marnowaniem czasu na rozmowy, tak jak robili to idący za nim rówieśnicy. Rozumiał, że pierwszoklasiści chcieli jak najszybciej nawiązać przyjaźnie, z którymi spędzą następne kilka lat tej prywatnej szkoły, lecz sam nie widział większego powodu by się w to wszystko bawić. Przyszedł tu zdobyć dobre stopnie by później z łatwością zarobić pieniądze i szybko odpoczywać zamiast harować jak wół, a nie marnować miesiące na niepotrzebne imprezy i schadzki.
  Z niemym westchnieniem odłożył proteinowe napoje na przygotowany stolik, podczas gdy towarzyszący im nauczyciel ogłaszał zgromadzonym w sali sportowcom powód wizyty. Alverra znów przemknął dłońmi po podwiniętych rękawach kulinarnej bluzy, odsuwając się gdzieś na ubocze. Chciał już stąd iść, zdecydowanie nie pasował do fanatyków nadmiernego ruchu.
Francesco Alverra
Francesco Alverra

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:37 pm

Podaj do mnie, Rose! – głos jednego z jego znajomych z drużyny dotarł do niego z prawej strony, od razu inicjując sprawne podanie górą. Szybka, ledwo dwuminutowa akcja wystarczyła, by piłka znalazła się w siatce. Sala standardowo wypełniła się męskim rykiem zwycięstwa, gdy Rose zbił piątkę z kumplem, zaraz wracając na swoją pozycję.
Nim zdążyli się rozkręcić, do ich uszu dotarł głośny dźwięk gwizdka.
Przerwa, chłopaki! Macie dziś szczęście, klub kulinarny sprezentował wam szejki proteinowe.
SZTOOOS! – cała drużyna dopadła stolik, od razu sięgając po szklanki. Większość z nich pochłonęła ich zawartość w kilku gigantycznych łykach. Nic dziwnego, że jeden z nich po łapczywym piciu zaczął się krztusić. Rose poklepał go po plecach, przewracając oczami.
Pijcie wolniej, jak się przekręcicie, to będziemy mieli problem. Wytrenowanie nowych nie zajmuje tygodnia.
Tak jest, Kapitanie! – cała drużyna faktycznie ogarnęła się, nie pijąc już jak dzikie zwierzę dopuszczone do wodopoju po tygodniu suszy. Zamiast tego wmieszali się w klub kulinarny, nawiązując luźne rozmowy, wyraźnie zainteresowani nowymi nabytkami. Rose nie był zresztą inny. Wilcze uszy poruszyły się nieznacznie na czubku jego głowy, gdy do jego nosa dotarł przyjemny zapach. Zwrócił się w bok, zawieszając spojrzenie na chłopaku stojącym z dala od reszty. Nawet się nie zastanawiał, gdy ruszył w jego stronę ze szklanką w dłoni.
Pierwszoklasista? Jestem pewien, że nie widziałem cię tu wcześniej – powiedział zainteresowany, mierząc go wzrokiem od góry do dołu. Na tym etapie nie był w stanie stwierdzić czy chłopak był nieśmiały, czy też oddzielił się od innych celowo.
Rose Lovecraft
Rose Lovecraft

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:38 pm

  Nie sądził, że wystarczy odrobina słodkiego napoju z owoców i proszek proteinowy, by zyskać atencję absolutnie całej drużyny. Z drugiej strony dokładnie tak sobie wyobrażał kluby w szkołach – przepełnione energią dzieciaki które zachowywały się jakby z każdego dnia czerpały wszystko co się da. Nie miał pojęcia skąd w nich tyle entuzjazmu, to tylko szejki z truskawki i mięty z dodatkami, których normalnie by się po nich nie spodziewano; w każdym razie, bez względu na to z czego ich nie zrobiono, wciąż był tylko szejkami, a oni traktowali je jak dar boży. Włoch skrzywił się nieznacznie, lecz zmiana na twarzy trwała jedynie ułamek sekundy, znikając nim ktokolwiek zdążyłby ją wychwycić.
  Kocie uszy schowane między gęstymi lokami czarnych włosów poruszyły się niespodziewanie, gdy jeden z członków drużyny ruszyły w jego kierunku. Ciemny brąz oczu uniósł się ku górze, skanując twarz... drugoklasisty? Trzeciego roku? Ciężko było stwierdzić, był wysoki jak sam dąb. Twarz kocura nie ulegał jednak żadnej zmianie, wciąż tak samo stoicka i niezainteresowana.
  – Zgadza się – skinął niespiesznie głową. – Francesco Alverra, pierwszy rok na kierunku medycyny sądowej – przedstawił się zaraz zgodnie z własnymi wytycznymi, które nakazywały przekazanie najważniejszych szkolnych informacji. – Wierzę, że to nasze pierwsze spotkanie.
  Nie wyciągnął do niego ręki, wciąż trzymając je zaplecione na piersi. Czekał tylko na znak nauczyciela, że mogą już odejść, posprzątać do końca po wyczynach i oddać się pozalekcyjnym zajęciom. O niczym tak nie marzył jak o wróceniu do czytanej akurat lektury.
Francesco Alverra
Francesco Alverra

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:38 pm

Rose przyglądał mu się z ciekawością, mimowolnie zawieszając wzrok na ruszających się kocich uszach. Coś w jego wnętrzu mimowolnie drgnęło. Lovecraft zawsze miał olbrzymią słabość do kotów. Nawet jeśli sam należał do bardziej psiej drużyny. Wilczy ogon poruszył się na boki, zdradzając jego zainteresowanie.
–  To na pewno. Z pewnością zapamiętałbym kogoś takiego jak ty – nawet nie próbował powstrzymywać swoich flirciarskich tekstów, robiąc kolejny krok w jego stronę. Im dłużej na niego patrzył, tym bardziej jego zainteresowanie wzrastało.
Rose Lovecraft, trzeci rok prawa medycznego. Wygląda na to, że mamy coś wspólnego – uniósł kącik ust w zawadiackim uśmiechu, kompletnie nie przejmując się zamkniętą postawą chłopaka. Co więcej, miał wrażenie, że właśnie trafił na jedno z większych wyzwań tej szkoły. A Rose uwielbiał wyzwania.
Czemu akurat klub kulinarny? – zapytał zainteresowany, nawet nie patrząc w stronę reszty uczniów i nauczycieli, którzy wyraźnie plotkowali w najlepsze, korzystając z przerwy. Jedynie kumple z jego drużyny od czasu do czasu przepychali się łokciami i śmiali pod nosem, patrząc w ich kierunku. Upodobania Lovecrafta nie były dla nich niczym nowym.
Rose Lovecraft
Rose Lovecraft

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:40 pm

  Im dłużej go słuchał, tym bardziej nie wiedział co do końcu tu robił i jakim cudem wciąż tkwił w miejscu. Salę wypełniał nieprzerwany odgłos prowadzonych rozmów, kółko kulinarne najwyraźniej odnalazło wspólny język z drużyną. Kto by pomyślał, Alverra sądził, że skończy się na przekazaniu szejków, kilku słowach od nauczyciela i wszyscy się rozejdą, a tu proszę; wszyscy młodzi kucharze wyglądali na zafascynowanych okazją, która im się nadarzyła.
  Coś jednak musiało w końcu pójść nie tak i brunet uniósł jedną z brwi ku górze, przyglądając się wyższemu chłopakowi z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
  – A co to dokładnie oznacza? Nie sądzę, żebym na tle pozostałych uczniów wyróżniał się jakoś specjalnie. Mamy tu zbiór nie tylko różnych narodowości ale i talentów – Uhh, ciężki przypadek. Nawet jeśli wyłapał flirtowne tony w głosie drugiego, to postanowił się z tym nie zdradzać, zamiast tego stawiająca na dość chłodną i wykalkulowaną odpowiedź.
  – Lovecraft, jak ten pisarz? – Nie dało się ukryć, żę właśnie w tym momencie jego uwaga została w mniejszym lub większym stopniu podchwycona. Obrócił nawet twarz, z wyraźnym zaintrygowaniem spoglądając ku stojącemu obok właścicielowi niecodziennego nazwiska. Ciężko było nie zauważyć, że najwyraźniej pierwszoklasista lubował się w książkach.
  – Praca w kuchni to dobry sposób na rozluźnienie po skupianiu się cały dzień na ciele człowieka i chorobach które go trawią – Jedna z rąk chłopaka powędrowała do ramienia, które rozmasował krótko. Ciężko było nie odczuwać zmęczenia po całym dniu nauki. – Poza tym to tradycja w moim rodzinnym domu – zamiłowanie do dobrego jedzenia – dodał po chwili kolejne wyjaśnienia, ostatni raz pokrótce przesuwając spojrzeniem po zgromadzonych w sali uczniach. Mieszanina trzech klas dogadujących się ze sobą bez najmniejszego problemu wyglądała dla niego dość osobliwie. Zawsze podejrzewał, że w tak prestiżowej szkole ci na najniższym szczeblu ze względu na strach towarzyszący zmianie uczelni oraz szacunek względem starszych nie będą w stanie wydusić do nich zbyt wiele słów poza tym, do czego zmuszą ich okoliczności. Zaskoczyli go.
  – Czemu sport?
  A jednak odbił piłeczkę.
Francesco Alverra
Francesco Alverra

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:40 pm

Być może ton głosu chłopaka zniechęciłby każdą inną osobę. Jakby nie patrzeć, masa ludzi w momencie jako takiego odrzucenia flirtu zaczynała się wycofywać. Ale nie Rose. Rose słynął ze swojej twarzy, dobrze wyrobionego ciała, a wśród przyjaciół — z tego, że był bardzo bezpośrednim idiotą, który nie wiedział kiedy przestać. Choć w tym przypadku nawet nie zaczął.
–  To, że jesteś w moim typie oczywiście – stwierdził, nachylając się nad kotem z uniesionym nieznacznie ku górze kącikiem ust –  a przynajmniej fizycznie. Ciężko wymądrzać mi się na temat charakteru osoby, którą pierwszy raz widzę na oczy. Dlatego z przyjemnością się przekonam czy druga część jest równie zachęcająca co ta pierwsza.
Wilczy ogon nieustannie poruszał się lekko na boki, dobitnie pokazując utrzymujący się dobry humor. Przechylił nieznacznie głowę w bok, strzygąc uszami w odpowiedzi na jego pytanie.
–  Mhm. Jak ten pisarz. Ale z tego co wiem, nie jesteśmy w żaden sposób spokrewnieni – wzruszył ramionami. Słyszał o nim nie raz i nie dwa, ale sam nigdy nie wykazywał większego zainteresowania jego osobą. Nawet jeśli w książkach spędzał całe mnóstwo czasu ze względu na swoją przyszłość, w wolnym czasie unikał ich jak ognia.
"Czemu sport?"
–  Pytasz ze strony praktycznej i oficjalnej czy personalnej? – spytał zaczepnie, unosząc kącik ust ku górze. Zaraz wyraźnie się uspokoił, przeciągając pokrótce przed udzieleniem odpowiedzi.
Bo jestem w tym dobry. A bieganie po boisku polegając na instynkcie i zasadach, które z czasem wchodzą ci w krew, jest idealną odskocznią od tonięcia w książkach wymagających zapamiętywania tysiąca różnych paragrafów i nikomu niepotrzebnych nazw. Ze strony prawnej rzecz jasna. Przysięgam, że nauka pisania pozwów powstała tylko po to, by wystraszyć drugą stronę już na starcie, zwiększając szanse na to, że nigdy nie dojdzie do rozprawy – zażartował, odsłaniając kły w uśmiechu.
Swoją drogą, umiejętność gotowania jest bardzo wysoko na mojej liście pożądanych cech u osób, którymi się interesuję, więc jesteś już kolejny punkt do przodu czy tego chcesz, czy nie.
Rose Lovecraft
Rose Lovecraft

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:41 pm

  Ręce mu opadły. Nie tylko metaforycznie, ale fizycznie. Wszyscy członkowie drużyn sportowych byli tak bezpośredni? Nie, chyba jednak nie chciał wiedzieć.
  – Każdą nowo poznaną osobę zarzucasz takimi komplementami? Sportowiec, w dodatku kapitan drużyny – A więc nie umknął mu ten wykrzykiwany przez innych szczegół. – Coraz bardziej wpasowujesz się w stereotypowy obraz podrywacza, piesku – Spojrzał na niego w tamtym momencie kątem oka; widać było ten zaczepny blask w ciemnych ślepiach, widać było również to, jak ów błysk na krótką, niemal nieistniejąca sekundę uniósł jeden z kącików ust w asymetrycznym uśmiechu. Włoch odchrząknął zaraz, z naturalnością równą oddychaniu przechodząc do zwyczajowego, nieporuszonego wyrazu twarzy.
  – Ah, przypadkowa zbieżność nazwisk, rozumiem. Lubię jego twórczość, jest niecodzienna – Czy wyglądał na zawiedzionego? Może, a może nie. Ciężko było wyłuskać cokolwiek skrytego pod stoicką maską, jaką była jego twarz. Tym bardziej nie rozumiał, dlaczego kolejna osoba podchodziła i zagadywała konwersację. Zdawał sobie sprawę, ze swojej niecodziennej urody, ale przesiadywanie na uboczu innych teoretycznie nie powinno ściągać na niego aż takiej uwagi.
  – Pytam z grzeczności – odparł, chcąc odrobinę ugasić entuzjazm starszego kolegi ze szkoły. Dotychczas uspany w bezruchu cętkowany ogon poruszył się krótko, przemykając po podłożu. Musiał przyznać, że ta rozmowa nie była wcale taka zła. Mimo iż początkowo nie oczekiwał zbyt wiele, tak teraz wymiana zdań przychodziła łatwiej niż początkowo zakładał.
  – Pasuje do ciebie. Cała ta adrenalina, bieganie, walka o zwycięstwo. Choć mogę się mylić, w końcu cię nie znam – Znów wzruszył ramionami. Ile tu razem stali? Kilka minut? Podejrzewał zresztą, że jeszcze chwila i nauczyciele ukrócą tę drobną przerwę. Kółko kulinarne musiało jeszcze dokończyć sprzątanie, a drużyna najwyraźniej była w połowie meczu. Czy czegoś podobnego, nie znał się na tym.
  – Skoro tak cenisz umiejętności gotowania, to zapraszamy do naszego grona. Jestem pewien że pan Sanchez z pewnością podzieli się swoją kulinarną pasją. Nie wątpię, że ktoś tak utalentowany odnalazłby się również w kuchni. Poza tym, z pewnością znajdzie się wielu, którzy z chęcią wprowadzą w temat trzecioklasistę.
Wsunął palce między opadająca na oczy grzywkę, zaczesując ją nieco na bok. O ile kucharska bluza w żaden sposób mu nie przeszkadzała, tak chciał się już przebrać i najlepiej wziąć szybki prysznic.
  – Twoi koledzy z drużyny wciąż na ciebie patrzą. Chyba czegoś potrzebują.
  Ukradkowe spojrzenia i szepty nie umknęły jego uwadze, sami sportowcy zresztą tez nie kryli się z nimi jakoś szczególnie.
Francesco Alverra
Francesco Alverra

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:41 pm

Rose nie mógł powstrzymać parsknięcia śmiechem.
–  Zależy czy uważasz swój wygląd za na tyle pospolity, by uchodzić za każdą nowo poznaną osobę. A jeśli faktycznie masz na tyle zaniżoną samoocenę, odpowiedź brzmi nie. To nie wszyscy inni są w moim typie, ale ja jestem w typie wszystkich innych – bezczelny, pewny siebie uśmiech wystarczająco wskazywał na to, że nawet gdyby Francesco postanowił zaprzeczyć, nijak by go to nie ruszyło. Zwłaszcza gdy wystarczyło jedno spojrzenie w stronę reszty uczniów, by bez problemu mógł na sobie skupić ich uwagę. Czego nie zrobił.
Szare oczy były całkowicie skupione na jego rozmówcy, gdy przymknął nieznacznie powieki ze znużeniem niepasującym do jego wcześniejszego zachowania.
–  Choć jak na kogoś, kto trafił do prestiżowej szkoły, albo strasznie słabo idzie ci rozpoznawanie gatunków, albo rodzice nie nauczyli cię, że dyskryminacja innych ras wcale nie wypada zbyt pozytywnie w cudzych oczach. Na twoim miejscu bym uważał, żarty z serii "wszyscy Azjaci wyglądają tak samo" są bardzo mocno wychwytywane zarówno przez innych uczniów, jak i kadrę –  jakby nie patrzeć, demiludzie nie bez powodu dzielili się na różne grupy. Zaraz uśmiechnął się, nachylając w jego stronę.
–  Tym razem, niech to zostanie między nami. Nie pakuj się niepotrzebnie w kłopoty, Francesco. A jeśli już masz to robić, to w taki sposób, by nie mogli obrócić tego całkowicie przeciw tobie, nawet jeśli miałeś rację – puścił mu oko, ponownie się prostując.
"(...) Lubię jego twórczość, jest niecodzienna."
–  Wierzę na słowo – powiedział łagodnie ze znikomym zainteresowaniem. Jego wzrok mimowolnie podążył za cętkowanym ogonem, nim wrócił do niego spojrzeniem. Zaśmiał się chrapliwie, kręcąc lekko głową.
–  Nie pomyliłeś się ani trochę – Rose nigdy nie miał tendencji do ukrywania swoich cech, gdy został o nie zapytany. To, że ludzie uwielbiali mu nadawać inne, bazując tylko i wyłącznie na jego wyglądzie to inna sprawa.
–  Kuszące, ale nie. Cenię sobie podobne umiejętności u innych. Nie lubię gotować, ale lubię jeść. Zamiast grzebać w garnku, mogę pomóc ci przenieść dwadzieścia litrów sosu pomidorowego, gdy będziecie robić spaghetti dla całej klasy na wyjeździe integracyjnym – stwierdził zaczepnie, przecinając powietrze ogonem, nim spojrzał na ułamek sekundy w kierunku kolegów z drużyny, zaraz wracając do niego uwagą.
–  Patrzą, bo wiedzą, że nie zaczepiam innych bez jasno określonego powodu. Twój stereotypowy obraz podrywacza stoi blisko stereotypowego obrazu seksownego bad boya sportowca, który wciskają sobie koleżanki i koledzy z twojego klubu. Mam niewiele wspólnego z jednym i drugim. A przynajmniej nie w takim sensie, o jaki jak się domyślam, oskarżyłeś mnie po pierwszych minutach rozmowy – powiedział z wyraźnym rozbawieniem, wskazującym na to, że nie brał tego nijak do siebie.
–  Dasz mi swój numer czy jesteś fanem zabawy w podchody? W końcu obaj wiemy, że nie dasz rady się przede mną schować na odciętym od reszty świata kampusie  – odsłonił ponownie kły w zawadiackim uśmiechu, nachylając się w jego stronę.
Rose Lovecraft
Rose Lovecraft

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:42 pm

  – Nie dość że kapitan, to jeszcze pewny siebie i swoich przekonań. Zaczynam dostrzegać dlaczego twierdzisz bez grama zawahania, że jesteś w typie wszystkich. To rzeczywiście może pociągać wielu. Pytanie tylko – zatrzymał się na chwilę, niespiesznie obracając wpierw twarz, później całe ciało w kierunku Lovecrafta. Ręce cały czas trzymał zaplecione na piersi. – Jaki jest twój typ? Poza pierwszakami zza granicy, to już ustaliliśmy – Cętkowany ogon znów szurnął przez podłogę, wprawiając w ruch co pomniejsze drobinki kurzu; od kiedy zaczęli rozmawiać dopiero teraz stał się żywszy, obrazując zainteresowanie Alverry. Najwyraźniej mimo początkowego, dość sceptycznego podejścia zaczynał się dobrze bawić.
  – Powiało chłodem – skomentował tylko, nie dając po sobie poznać, czy zamierzał wziąć sobie radę do serca, czy też kompletnie ją zignorować. Nie był to ani czas ani miejsce na żadne poważne rozmowy. Zaczynał zresztą dostrzegać, że teraz nie tylko drużyna rzucała ich dwójce coraz i częstsze spojrzenia, ale i członkowie kółka kulinarnego mimochodem odwracali spojrzenia. Chyba musieli być delikatnie zdziwieni tym, że ich dotychczas siedzący na uboczu kolega w najlepsze prowadzi konwersację z kapitanem drużyny. Westchnął, zmęczony samą myślą o tym, ile pytań czekało go po powrocie.
  – Skoro nie lubisz gotować, to jak się żywisz? Zawsze myślałem, że sportowcy przykładają dość dużo uwagi do tego, co jedzą. Proteiny, energia i te sprawy – spytał zaintrygowany, posyłając chłopakowi zaciekawione spojrzenie. Widać było, że każdy oscylujący w dziedzinach jedzenia temat wzbudzał w nim iskierkę. Od razu robił się jakiś taki żywszy, a dotychczasowe znużenie powoli lecz wyraźnie znikało z lica.
  – I raczej podziękuję... Zrobię wszystko żeby nikt nawet nie wpadł na pomysł przygotowania czegokolwiek co stało obok makaronu. Nie są na to gotowi. Aczkolwiek gdy wymyślą grilla, to chętne poproszę o pomoc w przeniesieniu mięsa i warzyw. Wygląda na to, że Sanchezowi bardzo dobrze rozmawia się z waszym trenerem, nie będę więc zdziwiony, jeśli przez to zaczniemy częściej przerywać wam treningi.
  Nie dało się nie dostrzec błysku w oku ich nauczyciela. Alverra był niemal pewien, że skończy się na układaniu jadłospisu dla sportowców z dobrze zbilansowanym makro. Miał tylko nadzieję, że nie skończy się na jakimś wspólnym wyjeździe, podczas którego młodzi kucharze zostaną zmuszeni do wykonywania jakiś nieludzkich ćwiczeń. Nie przepadał za bieganiem i przesadnym wysiłkiem.
  – Podchody to świetna gra. Pokazuje ile jedna ze stron jest w stanie z siebie dać by osiągnąć cel, nie uważasz? A skoro sam zaproponowałeś, to kim jestem by się kłócić – Posłał mu krótkie, może nawet odrobinę zaczepne spojrzenie. – Poza tym zanim rzeczywiście dam ci numer, chętnie zobaczę z jakiej gliny jesteś ulepiony.
  Długi cętkowany ogon kolejny raz szurnął po podłodze; tym razem rozbujał się na tyle mocno, by tknąć wilczy odpowiednik stojącego obok Lovecrafta. Stoickie lico bruneta nie wskazywało na celowość zagrania, lecz nie odezwał się też ani słowem, które wskazywałoby na jego przypadkowość.
  – Kiedy kończycie lekcje? Na zewnątrz przed salą są automaty z kawą – Nie dodał nic więcej.
Francesco Alverra
Francesco Alverra

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:42 pm

Nie bez powodu mówi się, że pewność siebie jest kluczem do sukcesu. Im bardziej pochylasz głowę, tym mniej atrakcyjny będziesz dla innych – puścił mu oko, nie dodając oczywistej informacji, że Alfy bazowo miały pewność siebie we krwi. W odpowiedzi na jego pytanie uniósł kącik ust ku górze, przechylając głowę w bok.
O nie, jeśli ci powiem, wtedy dam ci do ręki wykorzystanie jednego z dwóch scenariuszy. Pierwszy to próba dopasowania się do mojego ideału, jeżeli rzecz jasna udajesz trudnego do zdobycia, a tak naprawdę jestem twoim marzeniem sennym. Druga pozwoli ci na uwydatnianie cech, które będą przeciwieństwem tego ideału. Nie znam cię na tyle, by określić czy te opcje do ciebie nie pasują, więc wolę nie ryzykować – ciężko było stwierdzić czy mówi poważnie, czy sobie żartuje. Zwłaszcza że na jego ustach nieustannie tańczył cień uśmiechu, a ogon poruszał się miarowo na boki.
To prawda, przykładają. Od ustawienia planu żywieniowego mam dietetyka. A od posiłków dietę pudełkową, łatwiej kontrolować kalorie i zachować regularność. W szkole jem tylko lunche. Większość naszej drużyny się tak żywi, zwłaszcza że Lanato, od których zamawiamy jedzenie, są świetnymi kucharzami patrzącymi na wszystkie zamówienia w bardzo indywidualny sposób – wytłumaczył, widząc, jak chłopak wyraźnie się ożywił po wejściu na odpowiedni temat.
Na wspomnienie o makaronie, nawet nie próbował ukrywać swojego rozbawienia. Które utrzymało się zresztą i przy drugiej części zdania.
Mają się ku sobie, od kiedy nasz trener rozstał się ze swoim partnerem. Przyzwyczaisz się – jako trzecioklasista, Rose był całkiem nieźle rozeznany w szkolnych plotkach i pochodnych, szczególnie przez otaczające go osoby, które uwielbiały wymieniać się informacjami, byle podtrzymać z nim rozmowę.
Ach tak, zgrywanie niedostępnego. Niech będzie – wilcze uszy drgnęły nieznacznie na nagłe zetknięcie się obu ogonów. Przymknął nieznacznie powieki, uważnie go obserwując, nim jego twarz ponownie rozświetlił beztroski uśmiech.
O 15.30, biorąc pod uwagę trening dodatkowy. Nie piję kawy z automatu, ale jeśli to zaproszenie... – biorąc pod uwagę jego spojrzenie, nie było wątpliwości, że pojawiłby się tam bez zawahania.
Rose Lovecraft
Rose Lovecraft

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:44 pm

  – Coś w tym jest. Często się powtarza, że ludzie nie będą cię szanować dopóki sam siebie nie zaczniesz szanować. Proszę proszę, chyba jakiś zaszczyt mnie kopnął, skoro jestem w typie nie tylko kapitana drużyny, ale i kogoś pełnego refleksji – Odpiął jeden z najwyższych guzików białej bluzy, zaraz poprawiając też ułożenie podwiniętych rękawów. Już nie wrócą do gotowania czegokolwiek, więc mógł się trochę rozluźnić.
  – Uważasz, że jestem takim typem? Który wyciąga informacje by przełożyć je na swoją korzyść i się komuś przypodobać? Albo poderwać? – Jedna z brwi powędrowała lekko ku górze. – Cóż, nie winię, już zgodnie stwierdziliśmy, że ja nie znam ciebie a ty nie znasz mnie, więc błędne osądy są uzasadnione – Co jakiś czas zerkał na rozbujany uśmiech i rzucane na każdym kroku uśmiechy. Powoli zaczynał się przyzwyczajać do energii, jaką emanował trzecioklasista. I o ile nie był w stanie dać od siebie podobnego poziomu zaangażowania, tak wszystko wskazywało na to, że Lovecraftowi nie przeszkadzała spokojna aura Włocha.
  – Lanato? – spytał zdziwiony, tym razem nie powstrzymując zainteresowanego machnięcia ogonem to w lewo to w prawo. – Wiedziałem, że to prestiżowa szkoła, ale nie sądziłem że mają układy z tym Lanato. Są znani na dość sporą skalę. Ehh, chciałbym pójść na staż do restauracji z pięcioma gwiazdkami Michelin, to kolejny powód dla którego dołączyłem do kółka kulinarnego – Kolejne westchnienie, podczas którego przymknął oczy i przemknął dłonią po twarzy w zmęczonym geście. Tak planował żyć – zarobić wystarczająco na medycynie sądowej by później założyć własną restaurację i prowadzić ją w spokoju. Nie wiedział jedynie dlaczego powoli zaczynał się otwierać przed tym chłopakiem, ale postanowił na razie o tym nie myśleć.
  – Naprawdę? Jesteś dobrym źródłem wiedzy. W takim razie teraz nie mam już wątpliwości co do tego, że będziemy się częściej spotykać. Żeby bawić się w podchody wobec takich okoliczności musiałbym rzucić kółko, a tego nie zrobię – Poddał się, widać to było. A przynajmniej na razie, dopóki w głowie nie zrodził się nowy, lepszy plan.
  – Nie musi być z automatu, możemy pójść gdzieś indziej, zaskocz mnie – Naprędce wyłuskał telefon z kieszeni spodni, zerkając na godzinę. – Czyli za jakąś godzinę. Okej, pomogę posprzątać po zajęciach i zaczekam. Tak, to zaproszenie. Ale jeśli to jakaś zabawa w kto pierwszy wyrwie pierwszaka, to ostrzegam, że to w mojej rodzinie genetyczne by długo chować urazę.
Francesco Alverra
Francesco Alverra

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:44 pm

Sposób, w jaki wypowiadał się Francesco, go fascynował. W jednym momencie zgadzał się z jego słowami, a w następnym dodawał kąśliwą uwagę, w dodatku nie zmieniając przy tym nawet tonu własnego głosu.
Na twoim miejscu zapisałbym ten dzień w kalendarzu. Przyda ci się, gdy za rok weźmie cię sentyment na wspomnienie naszego pierwszego spotkania – dodał niewinnym głosem, mimo że jego oczy były dalekie od dopełnienia tego efektu.
Tutejsze jest tylko jednym z oddziałów, więc ciężko je nazwać w pełni prestiżową restauracją. Głównie skupiają się na rozpisanych dietach, ich miejscowy lokal oferuje tylko kilka stolików w konkretnych godzinach i jak możesz się domyślić, czas oczekiwania na rezerwację jest kosmiczny.
Co nie zmieniało faktu, że warto było być z nimi w dobrych stosunkach, zwłaszcza w przypadku osób jak Francesco, które chciały być powiązane z tym środowiskiem w późniejszym czasie. Przyglądał się przez chwilę jego minie, wyraźnie nad czymś myśląc.
Sanchez jest w dobrych stosunkach z tutejszą szefową kuchni Lanato. Przychodź na wszystkie zajęcia, nie spóźniaj się, zgłaszaj się do wszystkich eventów dodatkowych. Nie ograniczaj się do jednej kuchni, masa uczniów próbuje przypodobać się Sanchezowi i gotuje dania pod niego. Strasznie go to wkurza. Nie lubi ludzi, którzy gadają podczas jego zajęć, ale nie wyglądasz mi na kogoś, kto to robi. Wykazuj zainteresowanie, zagaduj go po zajęciach, ale nie nękaj. Ponadto udaje, że nie lubi plotek, ale to największa plotkara w całym Riptide. Musisz po prostu wejść z nim najpierw na odpowiedni poziom relacji. A jeśli wtrącisz coś pozytywnego o trenerze Chengu, od razu podbijesz w jego oczach. Jeśli cię polubi i doceni twoje umiejętności, a Lanato będzie miało zapotrzebowanie, może poleci cię na letnie praktyki. Pod warunkiem że faktycznie jesteś dobry. Znajomości to podstawa, ale bez talentu i ciężkiej pracy nikt za ciebie nie poświadczy – chociaż coś w tonie głosu Rose'a, wskazywało na to, że wierzył, że Francesco doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Nie wyglądał mu na kogoś, kto bezmyślnie obierał sobie cele, licząc na łut szczęścia.
No proszę. Chyba pierwszy raz ktoś zaprosił mnie na randkę, zrzucając na mnie całą organizację – uniósł kącik ust ku górze, robiąc krok w jego stronę, by nachylić się nad nim, dmuchając zaczepnie w jego ucho.
Może i nie jestem romantykiem stulecia, ale nie biorę udziału w takich głupich zabawach jak wyścigi w poderwaniu pierwszaków – puścił mu oko, odchodząc na powrót do reszty towarzystwa. Jeden z chłopaków z drużyny od razu rzucił się na niego, obejmując go ramieniem. Gdy zaczęli gadać typowe dla nich idiotyzmy, Rose przewrócił jedynie oczami, odbijając ich głupie żarty.
Chcąc nie chcąc, Francesco mimo stania na uboczu, właśnie stał się głównym tematem, o którym miały niedługo usłyszeć wszystkie roczniki.
Rose Lovecraft
Rose Lovecraft

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Nie Lip 23, 2023 3:45 pm

  Stał cały czas odwrócony do niego przodem, z uwagą wysłuchując każdego słowa odnoszącego się do Lanatu i ewentualnego stażu. Raz czy dwa skinął pokrótce głową, tym samym pokazując, że ani na moment nie odwrócił uwagi.
  – To byłby dla mnie bardzo owocny scenariusz – przyznał bez cienia zawahania. – I tak planowałem spędzić wakacje w akademiku, skoro już mamy taką sposobność, więc czemu nie wykorzystać tego czasu na staż. Dzięki za dobrą radę, doceniam to. W ramach podzięki zrobię ci kiedyś obiad, sam ocenisz, czy rzeczywiście dysponuję umiejętnościami, które mogłyby zainteresować Sancheza – Na sam koniec w oczach bruneta pojawił się drobny, lecz zdecydowanie zauważalny błysk determinacji, całkiem jakby już sam zadecydował, że zrobi obiecany posiłek i nie było siły, która mogłaby zmienić jego zdanie. Zresztą... Majtająca po podłodze końcówka puchatego ogona wskazywała na to, że wydawał się podekscytowany myślą o przyrządzeniu komuś jednego ze swoich dań.
  – W takim razie oboje doświadczamy dziś pierwszego razu – odparł, postanawiając w żaden sposób nie sprostować co dokładnie miał na myśli. Niektóre odpowiedzi znacznie ciekawiej zdobywało się muszą na nie odrobinę zapracować, takiego przynajmniej był zdania. Zaraz jednak podmuch ciepłego powietrza trafił w kocie ucho, a sam Alverra drgnął niespodziewanie, kierując na wyższego chłopaka zaskoczone spojrzenie. Nie przyznałby tego na głos za skarby świata, ale w tamtym momencie coś niezrozumiałego poruszyło niemal wszystkimi wnętrznościami chłopaka. Odetchnął więc głębiej w sekundę później, uznając ten moment za idealny by umknąć z wypełnionej rozmowami sali.
  Dokończenie sprzątania w sali w której wcześniej gotowali zajęło znacznie mniej, niż przypuszczał. Dzięki zaoszczędzonemu czasowi zdołał złapać jeszcze Sancheza i mimochodem rzucić luźną propozycję dotyczącą tematu następnych zajęć. Po krótkiej i – sądząc po łagodnym uśmiechu tańczącym na licu ucznia – satysfakcjonującej rozmowie wrócił do swojego pokoju, chcąc w pełni wykorzystać zaoszczędzone minuty. Po szybkim prysznicu i drobnej kontemplacji co do ubioru był w zasadzie gotowy. Padło na prosty, czarny T-shirt pozbawiony jakiegokolwiek nadruku oraz dopasowane materiałowe spodnie w tym samym kolorze; wsunięte na nos okulary przeciwsłoneczne dopełniły luźny, ale i noszący ślady elegancji strój.
  Korzystając z dobra w postaci ładnej pogody wyszedł na krótki spacer. Dopiero jakieś 10 minut przed omawianą wcześniej godziną znalazł się w pobliżu sali gimnastycznej, zajmując sobie miejsce na pobliskiej ławce.
Francesco Alverra
Francesco Alverra

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Pon Lip 24, 2023 2:08 pm

No proszę, kto by pomyślał, że poradą zapewni sobie podobne korzyści ze strony kogoś, kto od początku trzymał się z dala i nie wykazywał żadnego zainteresowania innymi. Bez wątpienia podczas zajęć, tak czy inaczej musiał się dzielić swoimi tworami, ale jako osoba z zewnątrz nie miał ich doświadczyć tak łatwo.
A przynajmniej tak by się wydawało.
Specjalizujesz się w jakiejś konkretnej kuchni? Albo może któraś bardziej przypada ci do gustu? – zapytał z nutą zainteresowania w głosie, mimowolnie zerkając na jego majtający się po podłodze ogon.
"W takim razie oboje doświadczamy dziś pierwszego razu."
Jego słowa mogły nieść za sobą całe mnóstwo informacji. I choć kusiło go, by dopytać, co dokładnie miał na myśli, powstrzymał się. Przynajmniej w tym momencie. Wiedział, że będzie mógł wykorzystać tę kwestię w późniejszym czasie
Podczas treningu nie miał więcej czasu na myślenie nad czymkolwiek innym. Jak zawsze. Zawsze, gdy Rose się na czymś skupiał, kompletnie wyrzucał z głowy wszelkie rozpraszacze. Trening skończył się jednak na czas. Chłopak przeciągnął się solidnie, czując, jak wszystkie kości wskakują na odpowiednie miejsce, nim spojrzał po reszcie klasy, zawieszając wzrok na Omedze z 2-B.
Posprzątaj po treningu – rzucił beznamiętnie, zaraz znikając w szatni, by wziąć szybki prysznic. Nie miał czasu na cofanie się do akademika, zdjął więc po prostu marynarkę mundurka, podwijając rękawy koszuli do łokci i rozpinając nieco jej górną partię w luźniejszym stylu.
Wyszedł przed salę punkt 15.30 i nawet nie rozglądał się na boki, idąc za zapamiętanym już zapachem Francesco.
Zmierzył go wzrokiem od góry i do dołu, strzygąc nieznacznie uszami.
Byłeś już w Bloossod, Francesco? – zapytał na przywitanie, nie widząc potrzeby sztucznego smalltalku.
Rose Lovecraft
Rose Lovecraft

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Pon Lip 24, 2023 3:03 pm

  Czas oczekiwania spędził siedząc wygodnie na ławce i przeglądając coś na telefonie. Wydawać by się mogło, że pochłonął go jakiś ebook, lecz gdyby przyjrzeć się nietęgiej minie z jaką wlepiał oczy w ekran nasuwały się nieco inne wnioski. W rzeczywistości śledził wzrokiem wcale nie taką krótką wiadomość tekstową od matki, która załamywała ręce nad drugim ze swoich dzieci – dwa lata młodsza od niego siostrą. Francesco marszczył brwi wczytując się w pełnego przekleństw smsa w którym matka opowiadała o kolejnych próbach wejścia w kulinarny córki.
  W końcu westchnął, wygaszając ekran telefonu, który zaraz przytknął w zmęczeniu do czoła. Nie miał dziś siły na wysłuchiwanie obu stron – jednej oburzonej faktem, że Włoszka robi tak proste błędy podczas gotowania i drugiej wściekłej, że matka zamiast ją wspierać jedynie krzyczy i porównuje do brata.
  Los uśmiechnął się wtedy do Alverry; kocie uszy drgnęły, wyłapując z otoczenia dźwięk nadciągających kroków. Poprawił więc tylko ułożone na czubku głowy okulary przeciwsłoneczne i zadarł łeb, konfrontując spojrzenie z trzecioklasistą.
  – Nie, nie miałem okazji – odparł, zgodnie zresztą z prawdą. – Zwiedzałem jedynie najpotrzebniejsze miejsca, w których przyjdzie mi się często pojawiać – Zaraz wzruszył bezwiednie ramionami, podsumowując tym samym swoją wypowiedź. Przybył do Riptide w celu zdobycia doświadczenia, raczej nie planując żadnych rozrywek. Nie miał na to zresztą czasu, wszak jego plan na życie zakładał możliwie jak najszybsze zdobycie pieniędzy. Bawić się i korzystać z wolności zamierzał dopiero po osiągnięciu celu.
  A jednak los postawił mu na drodze tego konkretnego wilka i Francesco zaczynał się zastanawiać, czy aby na pewno mógł sobie pozwolić na takie rozpraszacze.
  – Tym się teraz zajmuje obecna młodzież? Chodzeniem po mieście? –zapytał zaraz, trochę żartem, trochę poważnie.
Francesco Alverra
Francesco Alverra

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Pon Lip 24, 2023 9:18 pm

Świetnie, to znaczyło, że był już do przodu, chociaż w jednym temacie. A przynajmniej pod względem potencjalnego zaskoczenia.
Jeden z lokali ma świetną kawę. Skoro wspominałeś o niej wcześniej, będzie dobrym wyborem – skinął na niego głową, wyraźnie zapraszając do dołączenia do niego, kierując się ku wyjściu ze szkoły. Nawet jeśli było jeszcze dość wcześnie, reszta uczniów kończyła zajęcia w podobnych godzinach, a część nocnych lubiła wstać nieco wcześniej, by iść do Bloossod na śniadanie. Rose zdecydowanie wolał uniknąć tłumów i zbyt głośnych rozmów.
Zależy, czego akurat potrzebują. Ale tak, większość z nich w wolnym czasie udaje się do miasteczka. Patrząc na to, jaką aurę wokół siebie roztaczasz, myślę, że ci się spodoba. Daleko mu do hałaśliwego miasta i emanuje spokojem. Gdy zaleją je uczniowie, robi się tam nieco głośniej, ale to nadal nie to samo co stolica. W przypadku demiludzi spora ich część ucieka też do pobliskich lasów, by oderwać się od reszty. Inni zbierają grupę i razem polują. Co kto lubi – wytłumaczył, przepuszczając go w drzwiach.
Można tam podjechać autobusem, ale jeśli aż tak ci się obecnie nie spieszy, możemy się przejść na nogach. To tylko dwadzieścia minut stąd – Rose nie lubił korzystać z żadnego środka komunikacji, ale ostatecznie postanowił zostawić decyzję irbisowi.
Rose Lovecraft
Rose Lovecraft

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna

Pon Lip 24, 2023 10:41 pm

  – Oh? Zobaczymy, czy taką świetną. Sprawa kawy jest dla mnie równie ważna co ta dotycząca jedzenia – Mówiąc zadarł nawet delikatnie podbródek, jakby co najmniej miał zaraz fuknąć z całej tej dumy. Nawet spoczywający dotychczas w spokoju ogon świsnął przez powietrze, uderzając z lekka w ziemię. Try me, bitch.
  – Tak, a jakąż to aurę wokół siebie roztaczam? – spytał pół żartem pół serio, rzucając chłopakowi ukradkowe spojrzenie. – Ale lasy brzmią dobrze. A skoro są częstą opcją, to musze się zorientować w sytuacji. Lubię biegać szlakami – Dziwił się, że mówienie o personalnych sprawach, które zwykle zachowywał dla siebie przychodziło mu tak łatwo i naturalnie akurat dziś, akurat przy Lovecraftcie. Znów jednak postanowił na razie nad tym nie myśleć, odłożyć sprawę gdzieś daleko na tyły umysłu i zwyczajnie odetchnąć od nauki choć na moment. Presja, która dzień w dzień obciążała ramiona bruneta zaczynała nieco odpuszczać.
  – Nawet lepiej, znacznie bardziej cenię sobie spacery.

z/t x2
Francesco Alverra
Francesco Alverra

Liczba postów : 11

Powrót do góry Go down

Sala gimnastyczna Empty Re: Sala gimnastyczna


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach